wtorek, 28 maja 2013

1. Geografia i język

JAPONIA
Kanji - Nihon – z jap. Japonia


                               






Geografia:

Japonia składa się z ponad 3,000 wysp (głównymi są Honshuu, Hokkaidou, Shikoku,  Kyuushuu i Okinawa - 97% obszaru lądowego), o łącznej powierzchni wynoszącej około 380 tysięcy kilometrów kwadratowych, czyli o 50% więcej niż Wielka Brytania. Liczba ludności przekracza 127 milionów – co stanowi połowę liczby ludności Stanów Zjednoczonych. - 
W krajobrazie Japonii dominują góry i wyżyny, zajmujące około 90% obszaru, w tym 10% to góry wysokie.Jest to kraj w  75% pokryty lasami. Oba te czynniki spowodowały, że zaledwie 10% terenu Japonii jest zamieszkałe (średnia gęstość zaludnienia wynosi 337 osób na km2
Pierwszą stolicą w roku 710r. została Nara, przeniesiona w 794r. do Kyoto. W 1869 roku cesarz Meiji przeniósł stolicę z Kyoto do Edo, zmieniając nazwę miasta na Tokyo (co oznacza "Wschodnia Stolica").

Język japoński:


Do charakterystycznych cech języka japońskiego należą: duża liczba homofonów (wyrazów brzmiących tak samo, jednak posiadających zupelnie inne znaczenia), honoryfikatywność ( o której napiszę więcej niebawem, jako, że temat ten warto obszernie wykorzystać), występowanie tylko otwartych, a więc kończących się samogłoską sylab, czy duża ilość zapożyczeń frazeologicznych, głównie z języka angielskiego.
Jest to język aglutynacyjny (temat bardzo obszerny, postaram się kiedyś Wam o nim opowiedzieć =P).
Język japoński jest klasyfikowany jako największy język izolowany. Jest to spowodowane brakiem podobieństw gramatycznych czy fonetycznych do jakiegokolwiek innego języka na świecie.

Japoński system piśmienniczy składa się z trzech elementów:

  1. Hiragana – z reguły najprostsza do nauczenia, służy do zapisywania słów oryginalnie pochodzących z japońskiego (których nie da się zapisać za pomocą kanji) lub części gramatycznych. Warto zapamiętać, że nie jest to alfabet, a sylabariusz (każdy znak odpowiada z reguły jednej sylabie – wyjątkiem będzie tu ,,n’’)



  1. Katakana – kolejna forma przedstawionego wyżej sylabariusza. Służy do zapisywania zapożyczeń z innych języków (których jest na pęczki w języku japońskim), oraz wszelkiej maści imion gaijinów takich jak ja, czy Wy wszyscy, którzy to czytacie :)
 
  1. Kanji - to znaki ideograficzne. Pochodzą z języka chińskiego. Pierwsze znaki dotarły do Japonii poprzez Koreę na początku IV w. W języku japońskim występują 48902 kanji, ze względu jednak na tak wielką ich ilość, nie są w pełni stosowane przez Japończyków. Każde kanji posiada po kilka znaczeń, po kilka sposobów odczytań a co najważniejsze część słów mimo, że brzmi podobnie posiada różne kanji. Dlatego niezwykle istotne jest by znać te znaki, żeby móc w miarę sprawnie odczytywać tekst japoński. Aby móc sprawnie czytać gazety czy książki należy znać 1945 znaków kanji oraz, oczywiście, wszystkie znaki kany. Warto zauważyć, że Japończyk z wyższym wykształceniem zna około 5-6 tysięcy znaków.





Na tym dziś zakończę, żebyście mogli przyswoić sobie to, co właśnie przeczytaliście. Jeśli znajdziecie jakieś nieścisłości, lub macie jakieś pytania – piszcie, postaram się odpowiedzieć (w końcu sam wciąż się uczę i jak każdy leniwy student mogłem natrzaskać byków :P ).

2 komentarze:

  1. Oh, podoba mi się. Wszystko ładnie i zrozumiale. Mam nadzieję, że wkrótce będzie nowa notka. Wygląda na to, że to jeden z niewielu dobrych blogów jakie znam. Mam nadzieję, że nie umrze po miesiącu jak większość.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powoli ogarniam, że widze jakies znaczki :) Ja jednak mam za mało samozaparcia do samodzielnego uczenia się jezyków. Przyznam japoński zaczął mnie interesować jakieś 5 lat temu, ale już na wstępie się poddałam, bo nie potrafiłam pozpamiętywać znaczków katakany - czy jak to tam idzie. Wyłapywanie słów z anime czy piosenek sprawia mi mniejszą trudność, choć moja znajomość nawet z tymi słówkami plasuje mnie na dość marnej pozycji. Jezyk pisany chyba na zawsze pozostanie dla mnie tak zwaną chinśczyszna, czy w tym przypadku japońszczyzną.
    Naprawdę podziwiam. Zainteresowanie kulturą i krajem to jedno, ale nauka tak trudnego języka stawia przed sobą dość wysoką poprzeczkę.
    Mam nadzieje, że w trakcie lektury kolejnych wpisów może znowu uda mi sie sięgnąć do internetu w poszukiwaniach słowników angielsko-japońskich :)

    OdpowiedzUsuń